Jeśli wstajesz rano, widzisz to, co się dzieje, a nie
widzisz alternatywy dla tego, co się dzieje, Jarosław Kaczyński poda Ci pomocną
dłoń.
za taringa.net | |
licencja: (CC) Creative Commons |
"Są ludzie, którzy naprawdę są gotowi w środku gorącego lata uwierzyć, że jest zima, i kożuch włożyć, bo tak w telewizji powiedzieli. To jest to, z czym musimy sami, wewnątrz, walczyć"
Jarosław Kaczyński [1]
Jarosław Kaczyński [1]
Oczywiście w chwili obecnej Platforma i jej politycy robią
wiele, aby opozycji ułatwić prowadzenie kampanii wymierzonej w, głównie, rząd
Donalda Tuska. Może to plan, aby opozycja wystrzelała się już teraz, może PO
odpuściła wybory samorządowe, może postawiła na wygranie wyborów do Parlamentu
Europejskiego i wyborów parlamentarnych 2015 roku? A może zdaje sobie sprawę, że
nie ma nic do zaoferowania?
"Jest źle, ale nie musi być gorzej. My jako alternatywa chcemy sprawić, by koło wreszcie przestało się kręcić do tyłu i zaczęło się kręcić do przodu"
Jarosław Kaczyński [2]
Jarosław Kaczyński [2]
Jarosław Kaczyński do zaoferowania również nic nie ma. Nic
merytorycznego, ale śmiało może uderzać propagandą własną w propagandę Donalda
Tuska. Walka propagandowa będzie zapewne ciekawa, wzniosła, może nawet
inspirująca dla pokoleń. Ale będzie walką, w której jedna strona ubrana w lipcu
w kożuch będzie zarzucała drugiej stronie, że wmawiają ludziom, że kożuch w
lipcu włożyć trzeba [1]. To trochę pokręcone zdanie, ale oparte na najnowszych
cytatach z Prezesa PiS. Problem w tym, że do rzeczywistości i wizji przyszłości
wnosi tyle samo, co publiczna debata między rządzącą koalicją i opozycją. Czyli
nic.
"Naszym marzeniem jest, aby do Polski wróciło przynajmniej 88 proc. ludzi, którzy stąd wyjechali. Wtedy będziemy silnym krajem"
Jarosław Kaczyński [2]
Jarosław Kaczyński [2]
Jarosław Kaczyński z sobie wrodzoną fantazją bierze się za
budownictwo mieszkaniowe, ratuje służbę zdrowia likwidując patologię, oczyszcza
sądy, „solidaryzuje” system emerytalny [2]. Innymi słowy – nic nowego. Brak
nacisku na katastrofę smoleńską sugeruje, że ten temat został całkowicie
oddelegowany pod opiekę Antoniego Macierewicza, który będzie kontynuował swoje
działania nijako w oderwaniu od gospodarczej kampanii PiS. Strategia jak
najbardziej słuszna, i piszę to bez żadnych podtekstów czy złośliwości. Takie
rozwiązanie przybliża Jarosława Kaczyńskiego do wygrania wyborów samorządowych
i najbliższych parlamentarnych. A może i wyborów prezydenckich?
Co z powyższego wynika? Dokładnie nic. Najbliższe wybory
prawdopodobnie zmienią w Polsce władzę z prawicowej PO na prawicowy PiS. Innych
zmian, zawartych w tak zwanych programach, nie będzie, bo nie ma na nie środków
finansowych. W sumie każdy wyborca o tym wie, ale od wielu lat nie głosujemy za
realnymi konkretami, tylko za obietnicami. W najlepszym razie wybierając
mniejsze zło.
Tylko czy o to chodzi w sprawnie funkcjonującym państwie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz