Demokratycznie rzecz ujmując Paweł Kukiz jak najbardziej
może publicznie wyrażać swoje zdanie atakując rząd. Co więcej – w ustroju
demokratycznym, obarczonym wolnością słowa, jest to postawa bardzo obywatelska
i zasługująca na pochwałę. Problem tkwi gdzie indziej.
mem za: Adam Warżawa/PAP (interia.pl) |
licencja: (CC) Creative Commons |
"Bardzo doceniam to, co zrobiła "Solidarność" w latach 80. Ale w tej chwili nie mamy absolutnie do czynienia z demokracją w Polsce. Chciałbym przywrócenia solidarności oddolnej, a nie odgórnej"
Paweł Kukiz [1]
Paweł Kukiz [1]
Z drugiej strony aktywność Kukiza wskazuje, że na promocji
własnej marki artystycznej się nie skończy. Czy Kukiz mierzy w poselski fotel?
A może i w ministerialną tekę np. ministra kultury, sportu, oświaty czy
gospodarki? Zapewne zbyt daleko wybiegam w przyszłość, ale taki plan znajduje
coraz wyraźniej się rysuje. Do wyborów jeszcze sporo czasu, w którym elektorat
można przekonać do wszystkiego. Każdy pełnoletni obywatel (z pewnymi
usankcjonowanymi w prawie wyjątkami) może na posła kandydować. I profesor
ekonomii i zwycięzca Wielkiego Brata i estradowy artysta. A dzięki wolności
słowa może promować swoją osobę niemalże w dowolny sposób. W tym chory.
"A nawet jeśli te 13 mln powie "tak" dla zmiany ordynacji wyborczej, to Sejm ma obowiązek odnieść się do wyniku, ale nie musi go usankcjonować. Czyli mogą powiedzieć: "Naród ma rację, ale się myli, i my zrobimy swoje". Czy to jest demokracja?"
Paweł Kukiz [1]
Paweł Kukiz [1]
Stwierdzenie, że w Polsce nie ma demokracji jest chore. Co
nie znaczy, że nie jest skuteczne. Jest. Ludziom podobają się proste, poparte
prostymi dowodami stwierdzenia. Na całym świecie ograniczenie horyzontu
postrzegania rzeczywistości do tego, co powiedzą w telewizji, jest druzgocące.
Bezwzględnie wykorzystywane przez polityków, finansistów, producentów,
sprzedawców. I Kukiza. Osobiście nie mam nic przeciwko wykorzystywania tej
strategii, ale są granice, których przekroczenie powinno spotykać się z jednoznaczną
reakcją władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.
"W Polsce jest demokracja. Gdyby jej nie było, to nie mówiłby pan tych słów w studiu telewizyjnym, ale w sądzie przed wydaniem wyroku"
Zbigniew Janas [1]
Zbigniew Janas [1]
Taką granicą jest zarzut o brak demokracji w Polsce. Nie
zamierzam wysyłać Kukiza do Korei Północnej czy Iranu. Po pierwsze nie
pojedzie, po drugie musiałby zmienić swoje przekonanie, co do istnienia
demokracji w Polsce. Oczekuję natomiast reakcji demokratycznie wybranych Posłanek
i Posłów, Senatorów (i Senatorek, jeśli taki termin aktualna nowomowa a la
Mucha przewiduje). Proszę jasno określić, czy zostaliście wybrani demokratycznie,
czy w inny sposób. W innym systemie. Jakim? Autorytaryzm? Absolutyzm?
Totalitaryzm? Dyktatura? Bo jeśli nie demokracja, to co? Kukiz?
"W Polsce nie ma demokracji, a jedynym sposobem zmiany sytuacji jest zmiana systemu"
Paweł Kukiz [2]
Paweł Kukiz [2]
Tak na serio to niczego po posłach i posłankach nie
oczekuję. Przypomina mi się, co mówił o demokracji w Polsce Jarosław Kaczyński
(np.: Demokracja z ziemi wolskiej), więc podchodzę do mojego wezwania
skierowanego do władzy realistycznie. Ale jedno mnie niepokoi.
Im większe bzdury ktoś wygaduje przed mikrofonem, tym mocniej
jest promowany w mediach. Dlaczego społeczeństwo, w tym redaktor Stanowski (Jesteś tym, co czytasz, czyli ciężkie życie dziennikarza) głupieje? Bo musi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz