piątek, 1 marca 2013

Wpis dostosowany do poziomu polityków.


Wykorzystanie Twitter’a w komunikacji między politykami i ministrami jest bardzo intrygującym doświadczeniem. Z jednej strony to miłe, że prowadzą otwarty dialog i możemy, przynajmniej część, ich przemyśleń poznać. Z drugiej strony zawartości twittów jest coraz bardziej niepokojąca.

Król Julian, kadr z "Pingwinów z Madagaskaru"
licencja: (CC) Creative Commons
Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, na wieść o tym, że decyzja w sprawie jego ewentualnej dymisji ma zapaść w poniedziałek, zamieścił na Twitterze tytuł piosenki grupy Boomtown Rats „I don’t like Mondays”. Niby fajne i pewnie w zamyśle ministra zabawne, gdyby nie fakt, że piosenka nie odnosi się bynajmniej do rzeczy śmiesznych. Internauci i media szybko przypomniały Gowinowi o czym tak naprawdę Bob Geldof swój utwór napisał [1], [I Don't Like Mondays]. Minister zapewne o tym nie wiedział, bo w sumie nie jest to wiedza, której od ministra wymagamy, więc generalnie nie byłoby się o co czepiać. Oczywiście gdyby nie był ministrem.


"Jeszcze jeden drobiazg. Czy mógłbym troszkę wami popomiatać? Tak tylko odrobinkę? Błagam, ja nie mam się już nad kim pastwić! Mort i Maurice mnie porzucili! Zaraz po tym, jak ich wygnałem"
Król Julian
Od ministra oczekujemy odrobiny wiedzy. Zgaduję, że Jarosław Gowin powołując się na wspomniany utwór już go znał, więc same słowa powinny dać mu do myślenia, że może coś jest nie tak i tym tytułem. A może użył pierwszego lepszego skojarzenia, jakie przyszło mu do głowy po otrzymaniu informacji o poniedziałku? Dość niefortunnego, ale i niezamierzonego? W sumie bez różnicy. Ważniejsze jest coś innego. Co my możemy i co powinniśmy zrobić dla fanów Twittera w polskiej polityce.

"Może to i było niechcący, ale z prememendytacjom! Przytłacza mnie ogrom tej zdrady!"
Król Julian
Powinniśmy stworzyć listę utworów, które z takich lub innych przyczyn mają swoją określoną wymowę, są oparte na tragediach, katastrofach i dramatach. Listę, której politycy powinni zwyczajnie unikać. Co więcej, stworzyć listę wykonawców, których twórczość czy styl życia nie pasują do wizerunku określonego polityka czy partii. Dzięki temu Gowin uniknąłby wczorajszej wpadki, a Jarosław Kaczyński nie wchodziłby na Kongres Młodych PiS do wtóru „We will rock you” grupy Queen [PiS will rock you!]

"Na mocy danej mnie, przez... mnie."
Król Julian
Lista zapewne będzie długa… Jest wiele politycznie zaangażowanych zespołów, których teksty dotykają prawdziwych dramatów.  Co więcej.  Słuchając różnych utworów nie mamy tak naprawdę pojęcia, co przyczyniło się do ich napisania. Pomimo znajomości słów niekoniecznie potrafimy odnieść je do konkretnych wydarzeń, które miały miejsce w odległych zakątkach odległych krajów. Rozumiem Gowina i wiem, że teraz zapewne żałuje tego wpisu. Ale…

"Biorę na siebie całą odpowiedzialność. Powiedzmy, dziewięćdziesiąt procent"
Skipper
Ale! O ile łatwiejsze byłoby dla posłów i ministrów posługiwanie się utworami „bezpiecznymi”? Zresztą nie tylko utworami. Również cytatami z kreskówek, jak załączone cytaty z „Pingwinów z Madagaskaru”. Bezpieczne i pasujące. Wracając do piosenek. Czy politycy nie powinni korzystać z takiej listy stworzonej przez Internautów? Przykłady? Dla ministra Gowina na przykład: „Should I stay or should I go?” grupy The Clash. Pasuje? Pewnie! Zwłaszcza refren:

If I go there will be trouble
And if I stay it will be double
So you gotta let me know
Should I stay or should I go?

Albo zwrotka:

It's always tease, tease, tease
You're happy when I'm on my knees
One day is fine and next is black
So if you want me off your back

Czy to nie pasuje znacznie lepiej? Pasuje! Premier mógłby odpisać tytułem „The Invisible Man” grupy Queen, kładąc szczególny nacisk na fragment:

Now I'm on your track and I'm in your mind
And I'm on your back but don't look behind
I'm your meanest thought I'm your darkest fear
But I'll never get caught you can't shake me shake me dear

A we wtorek Gowin mógłby rzewnie zapłakać innym utworem Queen, „Love of my life”:

Love of my life - you've hurt me,
You've broken my heart and now you leave me.
Love of my life can't you see,
Bring it back, bring it back,
Don't take it away from me, because you don't know, what it means to me.

"Pewnego dnia zrozumiesz, że w życiu jest tylko jeden uniwersalny język: siła"
Skipper
Jest tyle ciekawych możliwości. I każdy może dodać całe mnóstwo cytatów i pomysłów na „piosenkową” konwersację. Oczywiście, można się czepiać, że na takich twittach cierpi prestiż państwa i rządu, sprowadzając dialog na poziom nastolatków. Można, ale nasze narzekania tego nie zmienią. Więc…

Więc pozostaje pogodzić się z politycznymi twittami i znaleźć w nich radość. W końcu płacimy podatki i odrobina rozrywki nam się należy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz